Zero idzie w górę!
Przerwa techniczna okazała się dłuższa niż byśmy sobie tego życzyli, ale ekipa wykonawcza wróciła na pole gry.
Najważniejsze, że są, bo jak już są to robota wre.
Jeżeli fundamenty były jakąś lekką ekscytacją to mury w górę są mega przeżyciem i odpowiedzią na nurtujące pytanie - jak to mniej więcej będzie wyglądało?
Wygląda nieźle i jesteśmy na razie zadowoleni z wyboru projektu.
Ja wzdycham wchodząc do garażu, żona tak samo, gdy przemierza swoje komnaty
Na terenie budowy mały zamęt, bo wejście ekipy zbiegło się ze zbiorem naszych wisienek. Musieliśmy przyciaśnić teren gdzie można składować materiały budowlane, żeby nie poblokować dróg wyjazdowych z transportem owoców.
Pan, który wcześniej przywoził gazobeton obiecał podjechać z HDsem i poobracać palety z gazobetonem. Niestety się nie udało i ekipa radziła sobie koparką, kilka pustaków się pokruszyło, ale połówki też na budowie potrzebne :D
Komentarze